niedziela, 1 września 2013

Geniusz kobiety czyli dlaczego powinnyśmy pielęgnować swoją kobiecość

A chociażby dlatego, że kobietę stworzył Bóg a to co stworzył jest dobre.
Ale od początku ... 

Aby zrozumieć dzieło stworzenia powinniśmy pomyśleć o nim jak o dziele sztuki. 
Takim samym jak Kaplica Sykstyńska, rzeźba Wens z Milo albo o Piątej Symfonii Beethovena. 

Na początku jak wiemy była ciemność. Wszystko jest bezkształtne i puste i wtedy przemawia głos: 

„Niech się stanie światłość!" (Rdz 1,3).





I powstaje światło, które pozwala nam od tej pory widzieć co dalej się dzieje na polecenie Głosu:

„Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niech ono oddzieli jedne wody od drugich!" (Rdz 1,6).
„Niech zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!" (Rdz 1,9).





Dzieło stworzenia zaczyna się jakby z bez wyrazistego kamiennego bloku, który Bóg ciosa nadając mu kształt ....

Aby potem nadać im kolor, detale i subtelne linie.... 

„Niech ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące... owoce..." (Rdz 1,11).
„Niech powstaną ciała niebieskie świecące na sklepieniu nieba..." (Rdz 1,14).
22
„Niech się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niech lata nad ziemią... "(Rdz 1,20).


Powstają lądy, morza, rośliny, gwiazdy....





Potem Bóg umieszcza na Ziemi zwierzęta.... ryby, motyle, leopardy, słonie ..... Zaczyna tętnić to wszystko gwarem i życiem.... 
To, co kiedyś było bezkształtne i puste, teraz przepełnione jest życiem i kolorem, dźwiękiem i ruchem w tysiącach odmian.






I wtedy dzieje się coś niesamowitego. Bóg postanawia umieścić na Ziemi swój własny obraz dlatego stwarza syna swojego - Adama. 

Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2,7).

Dochodził już koniec dnia szóstego kiedy to uczynił i mogłoby się wydawać, że nic się więcej nie wydarzy... Pojawił się przecież wspaniały Adam- obraz Boga, triumf Jego pracy. Nic ze stworzenia nawet w przybliżeniu go nie przypomina. Wyobraź sobie Dawida Michała Anioła. Jest... wspaniały. Rzeczywiście, wydaje się skończonym dziełem sztuki. 


A jednak Bóg mówi, że coś jest nie tak.. że czegoś brakuje i nie kończy swojej pracy. 


Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę... przyprowadził ją do mężczyzny... (Rdz 2,21-23).
To Ewa, kobieta jest kulminacją, zakończeniem niezwykłej pracy Boga. Kobieta. W ostatnim rozkwicie następuje koniec procesu stwórczego, kończy się nie na Adamie, ale na Ewie. Ona jest finalnym muśnięciem Mistrza. Zwieńczeniem aktu stworzenia ..... 

„Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc" (Księga Rodzaju 2,18).

Ale przez wieki spychano role Ewy jako tylko dodatku do Adama.  Gdy Bóg stworzył Ewę, nazwał ją ezer kenegdo. Jest to określenie, które przysporzyło uczonym wiele trudności w tłumaczeniu bo płycej można je określić jako pomocna  towarzyszka, partnerka.. Słowo to jest w Piśmie Świętym użyte tylko 20 razy. I w każdym z tych przypadków odnosi się do samego Boga, gdy rozpaczliwie wzywamy Jego wsparcia. Kontekstem większości tych sytuacji jest życie i śmierć, gdzie Bóg pozostaje twoją jedyną nadzieją. Twoim ezer. Jeśli nie ma Go przy tobie... jesteś martwy. W związku z tym, lepszym tłumaczeniem słowa ezer byłoby „wybawiciel". Kenegdo znaczy obok niego.





(fragmenty z "Urzekającej") 



Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę (Rdz 1,27).

 Człowiek został stworzony jako mężczyzna i kobieta. Według drugiego opisu stworzenia - zawartego w Księdze Rodzaju - na początku Bóg umieścił oba te pierwiastki w jednym ciele. 

Jednak Bóg stwierdził, że nie jest dobrze, aby człowiek był sam, dlatego zaczął stwarzać zwierzęta. Ale gdy wśród istot, które zostały stworzone, nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny, stworzył niewiastę. Wtedy dopiero pojawiły się radość w sercu i zachwyt w spojrzeniu mężczyzny, który wykrzyknął: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! (Rdz 2,18-23).

Z jednego człowieka Bóg uczynił dwoje - mężczyznę i niewiastę. Ale czy nie wydaje Wam się, że tym samym wprowadził rozłam w to, co od początku było jednością? Mężczyzna i kobieta różnią się przecież pod wieloma względami! A jednak Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę... Boży plan zakłada różnorodność, dzięki której mężczyzna i kobieta mogą się nawzajem uzupełniać. Jedno obok drugiego, a równocześnie jedno dla drugiego.

Czy czytaliście kiedykolwiek List do Kobiet JPII?

To w tym liście Jan Paweł II dziękuje Bogu za "tajemnicę kobiety i za każdą kobietę- za to co stanowi odwieczną miarę jej godności kobiecej, za wszelkie działa Boże, jakie w niej i przez nią dokonały się w historii ludzkości. Dziękujemy Ci kobieto, za to, że jesteś kobietą! Zdolnością postrzegania, cechującą twa kobiecą, wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi".

Otóż faktem jest, że nawet współczesne nauki o człowieku potwierdzają, że istnieją istotne różnice pomiędzy  kobietą a mężczyzną. Różnice te są wrodzone. Podstawowa różnic polega na tym, iż Ewa jest bardziej  stworzona do funkcjonowania w świecie osób a Adam do tego aby funkcjonować w świecie rzeczy. I tak było od początku. To Adam zajmował się nazywaniem zwierząt czyż nie?





Świat osób wymaga od kobiety tego aby widziała dokładniej i barwniej. Po za tym myślę, że kobiety widzą bardziej "w głąb". W świecie rzeczy mężczyzn tak subtelne postrzeganie nie jest potrzebne.

Kobieta lepiej niż mężczyźni słyszą (płacz dziecka w nocy) i mają bardziej wrażliwy zmysł smaku i powonienia Fizycznie jeszcze największą różnicą pomiędzy nami jest dotyk. I jest to całkiem zrozumiałe gdyż kobieta troszcząc się o osoby musi mieć znacznie wrażliwszy dotyk niż mężczyzna zajmujący się np budową.
Jako kobiety jesteśmy też silne w inny sposób niż mężczyźni. Nie jesteśmy zdolne jak oni do wielkiego jednorazowego wysiłku ale za to potrafimy być "na dyżurze" nawet długie dni (przy dziecku czy kimś chorym). Mężczyźni potrafią dźwigać wielkie ciężary ale potrzebują potem regularnego odpoczynku.

Różnimy się również psychicznie. Naukowo jest stwierdzone, że połączenia pomiędzy półkulami mózgowymi są bo bogatsze u kobiet. Co to oznacza? Oznacza to, że u kobiet lepiej przepływa komunikacja pomiędzy myśleniem (lewa półkula) a emocjami (prawa półkula). Mężczyźni potrafią lepiej oddzielać emocje od myślenia. Nam kobietom z kolei łatwiej jednocześnie myśleć i przezywać stany emocjonalne. Czyż to nie jest dar jeśli mamy funkcjonować w świecie osób? :) Ta gorsza strona tego daru to nasza zmienność emocjonalna. W bolesnych dla nas chwilach mamy przez to tendencję do poddawania się "czarnym" scenariuszom, wątpimy w to, że jesteśmy kochane czy zaczynamy myśleć o bezsensie życia. Czyż tak nie jest? ;)





Różnimy się też tym o czym mówimy. Zauważcie, że kobiety częściej mówią o innych a mężczyźni bardziej o rzeczach i jakiś wydarzeniach. Ma to też wpływ na wybór tego co robimy w życiu i na rodzaj kontaktów społecznych. Kobiety tworzą więzi międzyludzkie na zasadzie współzależności a mężczyźni tworzą kontakty bardziej na zasadzie samodzielności.


Dlaczego o tym wszystkim piszę? Aby podkreślić, że zostałyśmy stworzone tak a nie inaczej po to aby wykorzystać geniusz, którym nas obdarowano. Dostałyśmy pewien dar i to jest dobry dar bo pochodzi od Boga. A wszystko co dostałyśmy dobrego zobowiązuje nas do tego aby to rozwijać.



 

Dzisiejszy świat tak naprawdę walczy z kobiecością bo kobiecość jest "groźna". Kobiety płacą bolesną cenę w tej walce.Chociażby kultura, która deklaruje obronę kobiecości poprzez równouprawnienie (cynizm) faktycznie walczy z kobiecością. Czyni to ze względów ekonomicznych i politycznych. Przyzwyczaja ona kobietę do tego aby funkcjonowała bardziej w pracy zawodowej niż w rodzinie. Chodzi też moim zdaniem o takie "wyzwolenie" kobiety aby pozwalała się wykorzystywać jak towar.

Najbardziej jednak chyba chodzi o to aby walczyć z kobietą, która jest w stanie założyć szczęśliwą i trwałą rodzinę bo taka rodzina nie jest w stanie poddać się manipulacjom zewnętrznym i też trudno się na takiej rodzinie wzbogacić finansowo.

Współczesny świat walczy też z naszą kobiecością na płaszczyźnie obyczajowej. To my jako kobiety przeważnie wychowujemy (jako matki, siostry, nauczycielki, siostry zakonne) młode pokolenie. Brak w życiu dzieci dojrzałej i szczęśliwej kobiety, która uczy i wychowuje w sposób moralny i wrażliwy jest sporym udogodnieniem dla sił. które walczą o korzyści z ludzi.

Jesteśmy bardziej atakowane niż mężczyźni (jak w raju wcześniej) gdyż atakujący wiedza, że to własnie kobieta odgrywa kluczową rolę w dziedzinie kształtowania więzi międzyludzkich, hierarchii wartości i filozofii życia.

Strategicznym zaś celem dzisiejszej kultury jest dążenie do tego, aby największą aspiracją kobiet było naśladowanie mężczyzn i ich sposobu życia. Każda z Was czytała o feministkach i wie o czym pisze. Feministki są nastawione wrogo do swojej kobiecości. Współczesny feminizm zabija to co w kobietach jest najpiękniejsze. Niestety jest groźny dla nas szczególnie tych, które nie dotarły do głębi swojej kobiecości i nie odkryły jej powołania.


.

2 komentarze:

  1. W ostatnim czasie dostrzegam to stworzenie kobiety do relacji, uczę się piękna naszej wrażliwości, emocjonalności, a nie tylko dostrzegania jej negatywnych odcieni... Ten blog zapowiada się bardzo dobrze, będę tu zaglądać ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och tak.Tyle,że bardzo trudno jest być dzisiaj kobietą.Tak bardzo trudno jest dostrzec to,że jesteśmy delikatne i przestać udawać silnego żołnierza...Esz...okropne.Ale trzeba walczyć.

    OdpowiedzUsuń